Nad morzem

Okładka książki Nad morzem Albertine, Germano Zullo
Okładka książki Nad morzem
AlbertineGermano Zullo Wydawnictwo: Babaryba interaktywne, obrazkowe, edukacyjne
14 str. 14 min.
Kategoria:
interaktywne, obrazkowe, edukacyjne
Wydawnictwo:
Babaryba
Data wydania:
2016-05-16
Data 1. wyd. pol.:
2016-05-16
Liczba stron:
14
Czas czytania
14 min.
Język:
polski
ISBN:
9788362965403
Średnia ocen

8,0 8,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Moje maleństwo Albertine, Germano Zullo
Ocena 6,1
Moje maleństwo Albertine, Germano ...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
13 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
195
194

Na półkach:

Wakacyjna wyszukiwanka, która idealnie wpisuje się w letnie wyjazdy. Książka obrazkowa pełna inspirujących historii. Nietuzinkowi i abstrakcyjni bohaterowie, humor i nieco fantazji. Zabieram was dziś "Nad morze".

Co takiego dzieje się nad morzem? Bardzo wiele. Jest plaża, jest turkusowa woda, budka z lodami, hotel, naleśnikarnia, sklepik z pamiątkami, muzeum, camping. Ot, zwykła nadmorska miejscowość. Nie do końca. Losy bohaterów śledzimy w dość osobliwych okolicznościach. Skąd wzięła się żyrafa i co robi poszukiwacz skarbów? Kim jest superbohater, o co chodzi z małą myszką, a nade wszystko, gdzie podział się Adaś?

Picturebook zdobywców nagrody Bologna Ragazzi Awards za najlepszą książkę dla dzieci, jest mocno surrealistyczny. Prosta i nadmorska historia wakacyjna osadzona w oderwanej od rzeczywistości scenerii zadziwia i może budzić niezrozumienie. W nas dorosłych -  dla dzieci bowiem, które postrzegają świat bez ograniczeń, nie ma rzeczy niemożliwych. To szalona i pełna rewelacyjnych ilustracji książka, taka, która uruchamia wyobraźnię i tworzy niesamowite historie.

"Nad morzem" to solidna i kartonowa książka, nie przytłacza ilością szczegółów i zaprasza do poznania poszczególnych losów bohaterów.

Wakacyjna wyszukiwanka, która idealnie wpisuje się w letnie wyjazdy. Książka obrazkowa pełna inspirujących historii. Nietuzinkowi i abstrakcyjni bohaterowie, humor i nieco fantazji. Zabieram was dziś "Nad morze".

Co takiego dzieje się nad morzem? Bardzo wiele. Jest plaża, jest turkusowa woda, budka z lodami, hotel, naleśnikarnia, sklepik z pamiątkami, muzeum, camping. Ot,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
540
538

Na półkach: ,

Wakacje w krzywym zwierciadle, tak można po części opisać tę książkę, bo chociaż sytuacje jakie tu zobaczycie są często w pełni naturalne to jednak bije od nich ogromne poczucie humoru. Poza budowaniem zamku z piasku, leżeniem na plaży, kupowaniem pocztówek czy zjadaniu nadmorskich przysmaków znajdziemy tu wczasowiczkę na żyrafie, czy żabę, która wszystko połyka. Jest też pechowy fotograf, czy mama szukająca Adasia😉

Na każdej rozkładowce mamy inne miejsce, ale tych samych bohaterów w różnych sytuacjach. Na ostatniej stronie dowiemy się m.in. gdzie podziewał się Adaś, albo do czego potrzebna była żyrafa😁. Mnóstwo śmiechu, żartów i wiele prawdy połączone z nadmorskim klimatem oraz wyszukiwanką, czyli coś co z pewnością spodoba się dzieciom!

Wakacje w krzywym zwierciadle, tak można po części opisać tę książkę, bo chociaż sytuacje jakie tu zobaczycie są często w pełni naturalne to jednak bije od nich ogromne poczucie humoru. Poza budowaniem zamku z piasku, leżeniem na plaży, kupowaniem pocztówek czy zjadaniu nadmorskich przysmaków znajdziemy tu wczasowiczkę na żyrafie, czy żabę, która wszystko połyka. Jest też...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
17
18

Na półkach:

pełna recenzja na moim blogu: https://rokporoku.eu/nad-morzem-babaryba/

Czas odpowiedzieć na pytanie: czy książka „Nad Morzem” Wydawnictwa BABARYBA to perełka literacka czy kicz? Czy też coś pomiędzy?
Naszym dzieciom (1,5 roku i 3,5 roku) książka szalenie przypadła do gustu na czas kilkudniowego pobytu nad morzem. Po przyjeździe rzuciły ją w przysłowiowy kąt i ślad po niej niemalże by zaginął, gdyby nie to, że ich mama (czytaj: autorka tego tekstu) pełni od kilku lat kluczową w swoim życiu funkcję: konserwatora powierzchni płaskich. A raczej: powierzchni wszelakich. He he 🙂 Wniosek z tego, że książka w oczach dzieci nie była taka zła, ale i nie najlepsza.
Siadłam więc nad nią i ja, uważnie analizując nagradzane bohomazy. Początkowo nie mogłam się nadziwić, jak coś takiego mogło w 2016 roku uzyskać nagrodę Bologna Ragazzi Award za najlepszą książkę 2016 roku dla dzieci. Przeczytałam recenzje pełne oh-ów i ah-ów, częściowo nie rozumiejąc tego, czy to ja nie kumam przesłania tejże książki, czy może jest tak, że recenzje są opłacone i autor MUSI wywindować cudowność „Nad morzem” pod samo niebo...

ciąg dalszy na moim blogu: https://rokporoku.eu/nad-morzem-babaryba/

pełna recenzja na moim blogu: https://rokporoku.eu/nad-morzem-babaryba/

Czas odpowiedzieć na pytanie: czy książka „Nad Morzem” Wydawnictwa BABARYBA to perełka literacka czy kicz? Czy też coś pomiędzy?
Naszym dzieciom (1,5 roku i 3,5 roku) książka szalenie przypadła do gustu na czas kilkudniowego pobytu nad morzem. Po przyjeździe rzuciły ją w przysłowiowy kąt i ślad po niej...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1221
1084

Na półkach: ,

Książka do odnajdywania szczegółów, która jest dość surrealistyczna. W miejscowości letniskowej nad morzem możemy śledzić grupkę kilkunastu bohaterów w dość osobliwej scenerii. Niby wszystko na swoim miejscu - jest morze i hotel, i lunapark itd. - ale wszystko jest przedstawione w bardzo szalony wizualnie sposób, a jednocześnie bardzo czytelny. Zdarza się, że tego typu książki są tak napakowane szczegółami, iż przestają być czytelne. Tutaj nie ma tego problemu. Książka zadowoliła mojego niespełna trzylatka, choć póki co szuka na obrazkach tylko myszki i balonika. Ma z tego frajdę, więc wysoka ocena.

Książka do odnajdywania szczegółów, która jest dość surrealistyczna. W miejscowości letniskowej nad morzem możemy śledzić grupkę kilkunastu bohaterów w dość osobliwej scenerii. Niby wszystko na swoim miejscu - jest morze i hotel, i lunapark itd. - ale wszystko jest przedstawione w bardzo szalony wizualnie sposób, a jednocześnie bardzo czytelny. Zdarza się, że tego typu...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
166
152

Na półkach: ,

Od razu ostrzegam, że ta książka jest po prostu szalona. I jednocześnie wypełniona rewelacyjnymi ilustracjami aż po same brzegi. Składa się z się z grubych i wytrzymałych całokartonowych stron formatu A4, które autorzy podzielili ją na siedem podwójnych plansz, dzięki czemu mamy szansę przyjrzeć się praktycznie wszystkim zakamarkom typowego nadmorskiego kurortu. Do wyboru mamy kąpielisko, plażę, przekrój przez hotel, sklep z pamiątkami i muzeum morskie, lunapark oraz camping. Każde z tych miejsc jest po prostu chaotycznie przepełnione (jak to w sezonie bywa) przeróżnymi postaciami. I to nie tylko takimi, które zwykliśmy kojarzyć z nadmorskim wypoczynkiem.

Przy dłuższym oglądaniu mały czytelnik zorientuje się, że w każdym ze zilustrowanych miejsc przebywają ci sami (przesympatyczni) bohaterowie – szara myszka dzierżąca wielką walizkę, która przypłynęła na wakacje tratwą, mama szukająca zagubionego Adasia, superbohater w masce i pelerynie, syrena, fotograf wraz ze swoją modelką, którym za każdym razem jakieś natrętne zwierzę wchodzi w kadr, mól książkowy zgłębiający tajemnice w kolejnych poradnikach, poszukiwacz skarbów, muzycy, ryby, a także kosmici, kobieta uczepiona kurczowo szyi żyrafy i nawet uśmiechnięty balonik. A to tylko Ci, który najbardziej zapadli mi w pamięć. Każda z ilustracji to jeden wielki zaplątany miszmasz pełen biegających wkoło dzieci, zabawnych sytuacji, szalonych przygód i kuriozalnych połączeń. Do pełnego obrazu klasycznych wakacji nad Bałtykiem (i pewnie nad każdym innym morzem na świecie) brakuje chyba tylko parawanów i pirackich gadżetów :D

Już samo wyszukiwanie ulubionych postaci na każdym z obrazków zapewni spokojnie kilkadziesiąt minut zabawy (swoją drogą to genialny trening spostrzegawczości i skupiania uwagi),a co dopiero kiedy zaczniemy wymyślać historie do każdej scenki? Możemy oglądać każdą plansze osobno albo wybrać jednego z bohaterów i śledzić jego losy (i, co najważniejsze, wszystko dobrze sie kończy!). A że ilustracje są pełne ruchu, humorystyczne i niesamowicie zaskakujące, nie pozwolą się nudzić ani dziecku, ani dorosłemu. Szczególnie, że książka jest naprawdę nie do zdarcia i można zabrać ją ze sobą absolutnie wszędzie (jeśli tylko ma się odpowiednio dużą torebkę, ale to już chyba cecha charakterystyczna każdej matki, że chodzi objuczona jak wielbłąd) – była już z nami na plaży (i w morzu!),w jednej torbie z mokrymi ręcznikami i rozciapcianym jedzeniem, czytaliśmy ją w restauracji w trakcie obiadu, na kilku wózkowych spacerach i w aucie. Jest superwytrzymała, stosunkowo lekka (choć spora),wygodna do oglądania nawet w trudnych warunkach, a zaokrąglone rogi zapewniają bezpieczne korzystanie nawet tym najbardziej podekscytowanym dzieciom.

Zachęca do snucia historii i wspólnego zgłębiania tajemnic, intryguje, bawi i zaskakuje na każdym kroku. Co jej nie otworzę, zawsze zauważę coś nowego. A przecież jestem już zupełnie dorosła i mam pewne doświadczenie w oglądaniu obraz(k)ów.

Zakręcone, kolorowe, pełne szczegółów wakacyjne piekiełko. Któż chciałby z tego zrezygnować? My na pewno nie, więc bardzo polecamy i tym mieszkającym nad morzem, i wczasowiczom, i wszystkim tęskniącym za letnimi klimatami. Ta książka to rewelacja, wakacyjny must have małego mola książkowego.

Od razu ostrzegam, że ta książka jest po prostu szalona. I jednocześnie wypełniona rewelacyjnymi ilustracjami aż po same brzegi. Składa się z się z grubych i wytrzymałych całokartonowych stron formatu A4, które autorzy podzielili ją na siedem podwójnych plansz, dzięki czemu mamy szansę przyjrzeć się praktycznie wszystkim zakamarkom typowego nadmorskiego kurortu. Do wyboru...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1576
1558

Na półkach:

„Wakacje, znów będą wakacje / Na pewno mam rację wakacje będą znów!” – tak śpiewali członkowie kabaretu OT.TO, tak śpiewają dzieci kończące szkołę, tak śpiewa dusza, wyrywająca się na łono natury, pragnąca przeżywać przygody i eksplorować nieznane miejsca. Niezależnie od tego, czy mowa jest o miesiącach letnich, czy międzysemestralnej przerwie zimowej, zawsze z chęcią witamy nadchodzące dni wolne. Bo one oznaczają nie tylko wyjazdy, dobrą zabawę, ale i zdecydowanie więcej czasu spędzanego z dzieckiem.
Wakacyjna zabawa wcale nie musi rozpocząć się dopiero w chwili wyjazdu – już wcześniej możemy wprowadzić dziecko (i siebie) w wakacyjny nastrój, a co więcej, może on trwać nawet cały rok. A wszystko to dzięki wyjątkowym książkom adresowanym (nie tylko) do najmłodszych czytelników, które pobudzają wyobraźnie, zachęcają do kreatywności, do tworzenia własnych opowieści.
Opublikowane nakładem wydawnictwa Babaryba książki Germano Zullo i Albertine: „Nad morzem” oraz „W górach” nie tylko oddają klimat obu miejsc, ale również zachwycają ilustracjami oraz twardymi stronami, odpornymi na wielokrotne ich używanie. A wierzcie mi, że są to pozycje, po które dziecko sięgać będzie często, co więcej – które będą wraz z nim rosły. W pierwszym okresie życia to rodzic może wskazywać poszczególne rysunki, których na stronach książek nie brakuje, snując historie z udziałem bohaterów, stopniowo zachęcając do opisu ilustracji, a następnie tworzenia ciągów przyczynowo-skutkowych również dziecko. Ilość pomysłów na zabawę z wykorzystaniem tych kolorowych publikacji jest nieskończona, sprawdzą się one nie tylko w zaciszu domowego ogniska, ale również w przedszkolu czy na świetlicy.
Autorzy, dzięki książce „Nad morzem”, przenoszą nas na złocistą plażę, z której możemy obserwować wszystkich amatorów morskiej kąpieli – znajdziemy tu dziewczynkę pływającą na żyrafie, roztrzepanego fotografa, który nawet nie zauważa tkwiącej na jego głowie ośmiornicy, entuzjastów nart wodnych oraz tych, co wolą obserwować powierzchnię z głębin, siedząc bezpiecznie w batyskafie. Jest również zaniepokojona mama poszukująca Adasia. Chłopiec musi być wyjątkowo ciekawski, bowiem znika z pola widzenia również na plaży. I tylko możemy się zastanawiać, czy ukrył się za domkiem i zatopił w lekturze książki, czy może buduje zamki z piasku, jeździ na hulajnodze czy może dał się skusić na lody… Kto wie, być może ów Adaś ukrył się w kompleksie handlowo-usługowym położonym tuż nad wodą, a może w jednym z hotelowych pomieszczeń, w muzeum marynistycznym czy też w lunaparku? Poszukiwanie Adasia i próba odgadnięcia jego tożsamości może być nie tylko wspaniała zabawą, ale i bodźcem do rozpoczęcia rozmowy na temat zachowania na wakacjach i zasad, na których dziecko może się oddalić od rodzica.
Książka „W górach” zachęca nas do spędzenia czasu wśród ośnieżonych szczytów. Amatorów takiego wypoczynku jest wielu, ale kiedy przeżyjemy już samochodowy korek, mamy szansę na wspaniałą zabawę na stoku i to niezależnie od tego, czy jesteśmy miłośnikami nart czy wolimy zjazd na sankach. Dla wielbicieli lodowiska autorzy również mają coś w zanadrzu – wystarczy tylko założyć łyżwy by kręcić piruety na lodowej tafli, zastanawiając się przy tym, dlaczego lód jest taki śliski. W drodze do schroniska możemy również ulepić bałwana, a nawet odkryć tajemnicę ptasich gniazd. I kto powiedział, że jest coś lepszego niż taki wypoczynek?
Autorzy tych dwóch wspaniałych książek zostali w 2016 roku uhonorowani międzynarodową nagrodą przyznawaną ilustrowanej książce dziecięcej - Bologna Ragazzi Award, za publikację "Mon Tout Petit", co zupełnie nie dziwi. Zarówno publikacja „Nad morzem”, jak i „W górach” zachwyca pomysłem i mistrzowskim wykonaniem, kreską, którą pokochają również dorośli. I wcale się nie zdziwię, jeśli po zaśnięciu malucha, sami zasiądą w fotelu i z wielką przyjemnością śledzić będą ilustracje bogate w szczegóły i składające się na fascynującą całość.


Recenzja została umieszczona na blogu: http://qulturaslowa.blogspot.com/2016/06/germano-zullo-albertine-nad-morzem-w.html

„Wakacje, znów będą wakacje / Na pewno mam rację wakacje będą znów!” – tak śpiewali członkowie kabaretu OT.TO, tak śpiewają dzieci kończące szkołę, tak śpiewa dusza, wyrywająca się na łono natury, pragnąca przeżywać przygody i eksplorować nieznane miejsca. Niezależnie od tego, czy mowa jest o miesiącach letnich, czy międzysemestralnej przerwie zimowej, zawsze z chęcią...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    21
  • Przeczytane
    18
  • Dla dzieci
    2
  • Posiadam
    2
  • Przedszkole
    1
  • Dla dzieci-mam
    1
  • Tata 2019
    1
  • Dzieć
    1
  • Z synkiem
    1
  • Żłobek
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Nad morzem


Podobne książki

Przeczytaj także